niedziela, 30 maja 2010

30.05.2010r. - Jeerruunnaa pierunie kere to je miasto ?!?!


Jeerruunnaa pierunie kere to je miasto ?!?! - a to je Zabrze :) A dokładniej spotkanie okolicznych poszukiwaczy skrzynek i wspólne ich szukanie w grupie geokeszerów w różnym stażowym wieku, zorganizowane przez Whatever i Nannette.

Zabrze. Kameleon/parking, godzina 14.00. I dlatego do godziny 14 było pięknie i słonecznie, a o 14 zaczęło lać. Czekaliśmy już trochę zdenerwowani, że nikt nie przyjdzie gdyż w Kameleonie byliśmy około 13:30 a o 14 nie dość że padało to nikogo nie było. Trochę się zastanawialiśmy jak rozpoznamy "tych wszystkich ludzi", ale najprostszy sposób okazał się najskuteczniejszy -  po ilości :)  Ujrzeliśmy grupkę ludzi na przejściu i od razu domyśliliśmy się, że ta osobliwa ekipa to nasi nowi znajomi :P. I tak się zaczęło, część osób się znała, inna część nie znała i się dopiero poznała. W międzyczasie popadało sobie a my oprócz rozmowy zajęliśmy się podejmowaniem dwóch absolutnie niesamowitych mobilniaków:


- Księgi Cieni od Okruchairobaka oraz
- Krypteksu stworzonego przez Limak Team.

Nad tym pierwszym się osobiście nie zagłębialiśmy, ponoć przydatna była wiedza z Czarodziejek, a takowej nie posiadaliśmy. Łamigłówka pzypominająca sudoku konieczna do otwarcia krypteksu zajęła nam więcej czasu i bez podpowiedzi Limaka pewnie nie dalibyśmy rady, ale udało nam się rozszyfrować jako drugim i zdobyliśmy kod otwarcia ;) Gdy deszcz trochę się uspokoił nasza wesoła kompania wyprawiła na kesze okoliczne. Whatever przygarnął nas do swojego keszowozu i tak pojechaliśmy do skrzynki:
- 'Tu przeplata się muzyka z tańcem'. by Lepiko - gdy dotarliśmy na miejsce, wyprzedzająca nas ekipa znalazła już kesza, więc kto jeszcze go nie znalazł po kolei wpisał się do logbooka i ruszyliśmy dalej.

Następnym przystankiem było wielce emocjonujące:
 - 'Ciśnienie na maxa'. Ponoć wieża wisielców, ale na szczęście żadnego w ten czas tam nie było, przed nami w swoim keszowozie podążał Limak, który jednak podarował sobie jazdę przez kałuże i w las za nami (w efekcie na miejscu i tak był wcześniej :P) My za to zmierzając pod wieżę skręciliśmy w inną ścieżkę, gdzie błoto okazało się nie do pokonania, drogę powrotną na główny szlak pokonywaliśmy w towarzystwie rroarra i jego towarzyszki :) Kiedy doszliśmy w końcu pod wieżę na miejscu byli już prawie wszyscy, wewnątrz kesza poszukiwał już śmiałek Żywcu. Następnie dobił do niego rroarr z towarzyszką (szacun ;D). Zdobyty kesz
poleciał w ręce ekipy oczekującej, po czym nastąpiła wymiana zawartości i tradycyjne wpisywanie do logbooka. Ta wieża jest miejscem, w które planujemy wrócić, żeby też się trochę pospinać- poczekamy jednak na trochę stabilniejszą pogodę.

Gdy wszyscy już dokonali wpisów pełni energii wyruszyliśmy po FTF'a w keszu pt.:
- 'Digital walk' - spory walk i mocno digital- w ulewie (która zaczęła się akurat gdy wysiedliśmy z keszowozów pod bramą parku) przez błoto i kałuże. Z rozszyfrowywaniem wskazówek nie było problemów. W pogoni za FTF musieliśmy wyglądać niesamowicie gdy grupa ok 20 ludzi latała po parku, po krzakach w ulewie z dziwnymi urządzeniami odnajdująć różne wskazówki schowane parę godzin wcześniej przez Whatevera. Przy ostatecznym keszu należy docenić wytrwałość Assin, która poświeciła ręce szukając skrzynki w wielkiej kałuży- szacun! Właściwy pakunek niespodziewanie jako 1 wyjął Pit :)

Przemoczeni i cali z marasu ruszyliśmy do centrum miasta na:
- 'Wodne kolory' - gdzie uraczeni zostaliśmy widokiem już prawie kolorowej fontanny. Poszukiwania ograniczyły się do zorganizowanej pracy zespołowej uczestników pod czujnym okiem mieszkańców wagonika :P. Ci którzy jeszcze kesza nie znaleźli wcześniej, dokonali wpisów i wymiany zawartości. I na tym koniec. 






Naszą ostatnią przygodą został:
- 'Admiralspalast'- skrzynka dla tych wyższych, choć można było i wskoczyć na rurę, w tej kwestii po raz kolejny w historii zapisał się rroarr ;-) Nam pomogli trochę koledzy którzy kesza odnaleźli kilka sekund przed naszym przybyciem.

Ostatnie miejsce to Mak, gdzie skrzynek brak, za to jest trochę jedzenia i suchości. Co sie działo dalej już nie wiemy ale z wpisów do internetowych logów domyślamy się, że ekipa wyruszyła dalej.

I to już koniec naszej krótkiej relacji. Mamy nadzieję ze nie zanudziliście się czytając i że spotkamy się następnym razem na spotkaniu które w lipcu obiecała nam Nannette :)


Waypoint: OP26B6 by Limak
Waypoint: OP26D9 by Lepiko
Waypoint: OP184B by Lepiko 
Waypoint: OP279F by Whatever 
Waypoint: OP1CDD by Whatever
Waypoint: OP27B5 by Whatever 
 

Lista uczestników (bynajmniej na razie): 1/2 Whatever, Lepiko, Limak, Nannette, Żywcu, Rroarr, Sebastian, Assin, Agniesia, Sabol72, Okruchirobak, Pit, Hern, jung.emil no i oczywiście MY :)

niedziela, 9 maja 2010

09.05.2010r. - filips29: Romanka



filips29: Romanka by filips - deszcz już nie kapał, za to filips zafundował nam na upragnionym zejściu już podejście pod górkę w wyznaczone miejsce. Sama skrzynka trochę mokrawa i trochę pusta. Dodatkowo goniły nas chmury :)
 

NO TRADE

 

Waypoint: OP00DC

09.05.2010r. - Box Zosi



Box Zosi by jerzy - znowu brak zdjęcia kesza, z uwagi na pogodę. Akurat w miejscu jego położenia zaczynało padać. Mające być zachętą widoki na Pilsko i Babią Górę trochę nam nie wypaliły, gdyż widoczność w dobrych momentach była zbliżona do tej ze zdjęcia :) kesz ukryty też niedaleko szlaku i nie zmuszał do chodzenia po mokrej trawie w deszczu.

NO TRADE 
 

Waypoint: OP12F3

08.05.2010r. - Wielka Rycerzowa



Wielka Rycerzowa by rroarr - zdjęcie skrzynki nie zostało wykonane, zaczynało grzmieć, aparat był już schowany, a my spieszyliśmy się w drogę. Dodatkowo z uwagi na brak informacji na stronie myśleliśmy, że będziemy pierwsi, a tu się okazało, że dwa wpisy już były, z czego jeden jakies 2 godziny wcześniej. Pomimo kłębiących się chmur pogoda zapewniała piękny widok na Małą Fatrę.
  

IN: GK Żaróweczka
OUT: GK Skoda

 
 

Waypoint: OP25EC

08.05.2010r. - krizar1 : Czerwonym szlakiem na Rycerzowa




krizar1 : Czerwonym szlakiem na Rycerzowa by krizar - ta skrzynka nie zabrała nam zbyt dużo cennego w długiej trasie czasu ;-) umiejscowiła się w przydrożnym drzewku, prawdopodobnie dlatego jej zawartość jest bardziej oszałamiająca ;-)
 

IN: zawieszka do kluczy
OUT: broszka
 

Waypoint: OP0CF3

08.05.2010r. - filips28: Wielka Rycerzowa



filips28: Wielka Rycerzowa by filips - wybraliśmy się w góry niekończącym się szlakiem, wyruszylismy z Rajczy, docelową stacją była bacówka na Krawcowym Wierchu, a szlak prowadził m.in. przez Rycerzową. Tam też na szlaku znaleźliśmy skrzynkę, zbliżając sie do Mładej Hory, odbiliśmy trochę w krzaki i tam gdzieś w korzeniach tkwiła. Zawartość dość uboga, nas czas gonił więc nawet nie myśleliśmy nad tym czy mamy co tam dołożyć i ruszyliśmy dalej.


NO TRADE
 

Waypoint: OP00DB

czwartek, 6 maja 2010

06.05.2010r. - Dawna gliwicka kopalnia




Dawna gliwicka kopalnia by Lepiko - błota i wody co niemiara :) już od dawna myśleliśmy o tym miejscu, że fajnie byłoby tam pochodzić, jeszcze przed zabawą w geocaching. I tak się nam udało, wdrapać się po pozostałości schodów, pochodzić po gruzie, znaleźć wskazówki i szukać, w międzyczasie uskakując przed wylatującymi z dziur gołębiami. Miejsce ukrycia dość intuicyjne, choć podchodziliśmy do niego dwa razy, bo mocno przysypane i po pierwszym nastąpiła utrata wiary :) ale za drugim razem odkopana została do końca. Wrzuciliśmy też tutaj geokreta kluczyczka odpowietrzniczka, oby szubko znalazł się w dalszej drodze ku ciepłym krajom.
  


IN: GK Kluczyczek Odpowietrzniczek

 


Waypoint: OP184A

06.05.2010r. - Regelbau 116



Regelbau 116 by Whatever - bunkier, który od lat nie zwracał na siebie naszej uwagi, a tu się okazuje, że w środku keszyk :) było trochę śmieci, trochę wody, ale okolica jest teraz piękna, usiana polami rzepaku. Przy okazji spotkaliśmy także łowcę bunkrów na skuterze.
 

NO TRADE
 

Waypoint: OP1238

niedziela, 2 maja 2010

02.05.2010r. - Pstrążna



wypisywanie logbooka po naszemu ;-)

PSTRĄŻNA by Zyski - jak dla mnie miejsce na kesza bardzo fajne. Skansen w małej wsi między górami budował atmosferę poprzednich epok, choć trochę zakłóconą nutą Brathanków, Golców itp. dzisiejszych zespołów.


NO TRADE






Waypoint: OP11CA

sobota, 1 maja 2010

01.05.2010r. - HANSS32 Kurza stopka



HANSS32 Kurza stopka by hanss1000team - labirynt błędnych skał okazał się wyczerpujący, szczególnie że szliśmy w odwrotną stronę niż wszyscy. Przeciskanie, spieszenie się, ogólnie mało sprzyjająca atmosfera do szukania skrzynek. Tą udało się odnaleźć, choć na początku ją pomyliłam z butelką, ale chwilę później się okazało, że był zaraz obok tej butelki. Wizytówka Rudy Team trochę nie sprzyjała zamknięciu :)

NO TRADE 




Waypoint: OP1CE8

01.05.2010r. - Fort Karola




Fort Karola by msz - miejsce klimatyczne, zwłaszcza jeżeli otaczają je mgły po deszczu :) Ludzi się trochę szwędało, ale przy samym podejmowaniu kesza akurat zrobiło się pusto. Jak widać na zdjęciu zawartość dość bogata :)

NO TRADE 

Waypoint: OP1CEA