sobota, 19 maja 2012

19-20-05.2012r. - Beskid Żywiecki


Wyruszyliśmy szlakiem w stronę Krawcowego Wierchu, mijając po drodze kesza  Hala Redykalna. Miejsce jest nam bliskie i znane, po okolicznych szlakach nie jeden raz już spacerowaliśmy. W dalszej drodze zatrzymaliśmy się też na przepyszne pierogi z Hali Lipowskiej, a w celu przybicia nowych pieczątek schroniskowych również wstąpiliśmy na schronisko na Hali Rysianka, gdzie po otwarciu drzwi ujrzeliśmy zaskoczoną twarz - pewnie podobną do naszej - Nannette i chwilę później Qbackiego :) po roku spotkać te same osoby przypadkiem na górskim szlaku - bezcenne :) Dzień sprzyjał atrakcjom i na zawsze pozostanie w naszych osobistch kalendarzach jako dzień zaręczyn :-)

sobota, 5 maja 2012

05.05.2012r. - Rybnik i okolice


Podczas słonecznego popołudnia postanowiliśmy się wybrać w rejon Rybnika zaliczyć parę keszy, między innymi ostatni z drewnianych kościółków. Ale idąc po kolei...




Pierwszym keszem na trasie był kesz Rybnik-Piekny staw/AFW Team No-1 - OP0077. Uroczy zakątek w pobliżu miasta :) gdyby nie to, że gonił nas czas, zostalibyśmy dłużej. Przy okazji udało nam się też zdobyć kesza Rybnik Wiadukt. Następny na trasie był właśnie wcześniej wspomniany, ostatni z kościołów - Drewniany Kosciól w Wielopolu / M&S - 19 - OP2DF0 - po którego zdobyciu wyliczyliśmy kordy skrzynki finałowej. Oczywiście mając kordy - postanowiliśmy ruszyć w stronę kesza. Miejsce Waypoint: OP2DF2 nas zaskoczyło i oczarowało . Dodatkowo z 3 stron nadciągały na nas burze, do domu zostało jeszcze trochę pedałowania... a tu i deszcz, i grzmoty, i błyskawice, wszystkiego po trochu :)

wtorek, 1 maja 2012

28.04 - 01.05. 2012 - Karkonosze


Tegoroczną majówkę spędziliśmy w Karkonoszach i Górach Izerskich, w których niestety zbyt wielu keszy nie ma. W samej Szklarskiej Porębie udało nam się zaliczyć tylko Krąg 2000 Azyl Żelaznych Ludzi - OP4AC0. Poszło w miarę sprawnie, choć szwędało się tam troche ludzi. 



Podróżując na Halę Szrenicką po drodze zdobyliśmy jeszcze kesza Dolina Kamieńczyka Waypoint: OP11D4, tuż po podziwianiu pieknego wodospadu. Miejsce bardzo ładne, widok piękny, a i trochę luzu od wszystkich podróżujących w tym samym kierunku :)
Trzecim i ostatnim keszem na naszej drodze było Wahadło Waypoint: OP0C03 - konieczność zdobywania na fotografa, z uwagi na tłumy fotografujących się na tych skałkach ludzi :) Kesz był też zakończeniem naszej wyprawy górskiej, bo po zejściu już tylko czekaliśmy na pociąg do domu.